Pięć lat temu w 2009 roku upiekłam i skleiłam swój pierwszy domek z piernika. To było zanim zainteresowałam się i całkowicie wkręciłam w dekorowanie i pieczenie ciast itp. Nie pamiętam już skąd wzięłam przepis na pierniczki, ale po upieczeniu okazało się, że były całkowicie niejadalne. Jednak szkoda było ciasto wyrzucać więc domek i tak powstał. Był okropny, ale to był mój pierwszy gingerbread house. Na zdjęciu poniżej są wszystkie moje domki.
Od tamtej pory co roku robię na święta domek, jednak w tym postanowiłam trochę zaszaleć i zrobić coś trudniejszego niż 'zwykły' dom. Jako, że uwielbiam Muminki i Małą Mi (i mam takie wykrawaczki do ciastek) zdecydowałam zrobić dom Muminków. W sumie dom składa się z sześciu ścian oraz sześciu trójkątów, z których powstał dach. Sklejanie nie było proste. Każdy kto sklejał kiedyś gingerbread house wie, że najgorszy jest dach, a dach skłądający się z sześciu części jest super ciężki do sklejenia i bardzo czasochłonny. Ale udało się i domek stoi. Oczywiście nie mogło zabraknąć Muminka i Migotki, Mamy Muminka, Taty Muminka i oczywiście Małej Mi. Cały dom i rodzina Muminków powstały z pepparkakor, pierniczków, na które przepis podałam w poprzednim poście.
Trochę zdjęć:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz